Implementacja dyrektywy pociągnie za sobą szereg zmian, z którymi będą musieli zmierzyć się przedsiębiorcy działający na rynku e-commerce. Państwa członkowskie mają czas na wdrożenie rozwiązań opisywanych w dyrektywie do 28 listopada 2021 roku. Przedsiębiorcy znajdą się zatem w nowym otoczeniu prawnym najpóźniej 28 maja 2022 roku, co oznacza, że już teraz powinni rozpocząć przygotowania.
Dyrektywa jest odpowiedzią na ciągłe transformacje technologiczne, względem których prawo unijne było już w znacznej części nieaktualne. Nowe propozycje dotyczą przede wszystkim konsumentów, a szczególnie tego, w jaki sposób ukryte mechanizmy kształtują decyzje zakupowe. Mowa tutaj między innymi o umiejscowieniu ofert w wynikach wyszukiwania czy konieczności informowania użytkowników o stosowanych narzędziach pozycjonowania.
Unijny prawodawca na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo konsumenta na rynku e-commerce, regulując m.in. kwestie dotyczące użytkowania algorytmów prezentujących poszukiwane treści oraz reagując na praktyki manipulowania wzrostem cen, a wspólnym mianownikiem łączącym różne rozwiązania wprowadzane przez dyrektywę jest możliwie szerokie informowanie konsumentów o procesach będących do tej pory w dużej mierze „za kulisami” korzystania z platform internetowych
– informuje mec. Jakub Szkutnik
Podstawowym problemem dotychczas obowiązujących przepisów był zbyt wąski zakres zastosowania w stosunku do stale i dynamicznie zmieniającej się technologii. W związku z powyższym, głównym elementem dyrektywy stała się obszerna definicja „internetowej platformy handlowej”. Rozumie się przez nią usługi wykorzystujące oprogramowania (strony internetowej, części strony internetowej, aplikacji), które obsługiwane są przez przedsiębiorcę lub inny podmiot w jego imieniu i umożliwiają konsumentom zawieranie umów na odległość z przedsiębiorcami lub innymi konsumentami. Modyfikacji uległa także definicja „produktu”. Dyrektywa określa go teraz jako „każdy towar lub usługę, w tym nieruchomości, usługi cyfrowe i treści cyfrowe, a także prawa i obowiązki”.
Dyrektywa wymaga od przedsiębiorcy prowadzącego internetową platformę handlową z zamieszczonymi opiniami o danym produkcie lub usłudze, by aktywnie weryfikował autentyczność recenzji dostępnych za pośrednictwem jego serwisu. W związku z tym firmy prowadzące sprzedaż online i gromadzące recenzje produktów, które nierzadko stanowią istotny element marketingu, będą musiały zadbać o zapewnienie, by opinie te rzeczywiście pochodziły od osób, które skorzystały już z danej oferty. Ponadto użytkownicy powinni być poinformowani o tym czy prezentowane są wszystkie opinie, czy też poddawane są one selekcji.
Zgodnie z dyrektywą, wprowadzanie różnych produktów w kilku krajach członkowskich i oznaczanie ich jako identyczne stanowić będzie działanie wprowadzające konsumentów w błąd. Przedsiębiorca powinien dbać o to, by produkty nie różniły się względem siebie składem lub właściwościami na różnych rynkach.
Niedopełnienie obowiązków wynikających z dyrektywy niesie za sobą konsekwencje w postaci sankcji. Maksymalna wysokość wprowadzonych kar pieniężnych powinna być nie niższa niż 4% rocznego obrotu sprzedawcy lub w przypadku, gdy obrotu tego nie można ustalić – nie niższa niż 2 mln Euro. Z tego względu tak istotne jest dokładne poznanie obowiązków, których wypełnienia wymagać będą zaimplementowane wkrótce przepisy.
W związku z wysokością kar, które grożą za niedostosowanie się do zmienionych przepisów, dobrze już dzisiaj rozpocząć proces wdrażania dyrektywy
– podsumowuje mec. Jakub Szkutnik